Obóz w Smolajnach - 2003

W 2003 roku na obóz pojechaliśmy do Smolajn. Dzięki otwartości pana dyrektora tamtejszej szkoły rolniczej ......... możemy gościć w Smolajnach corocznie, znamy to miejsce bardzo dobrze i czujemy się jak w domu. Największą atrakcją są wtedy konie i osioł Igor. Jest to urocze miejsce, w którym każdego roku spędzamy jeden weekend majowy, tym razem przybyliśmy na dłużej. Piękne mała kapliczka, czy też urocza polana nad stawem to miejsce naszych codziennych Mszy Świętych. Każdego dnia mieliśmy możliwość jazdy na koniach, czy też bryczce, byliśmy na wycieczce w Świętej Lipce, a stałe punkty obozów przebiegły bez zakłóceń i tak tym razem o.Grzegorz na czas chrztu nowych obozowiczów został piratem. Każdy z nas każdego roku czeka na dłuższy lub krótszy wyjazd do Smolan.